Przystanek Pilica koło Warki [współpracareklamowa], 1h30m autem z Warszawy. Ostatni odcinek drogą gruntową (Google Maps).
Na kilka miesięcy rozpisaliśmy sobie projekt stworzenia bazy fajnych miejscówek na weekendowy wypad ze stolicy. Uprzedzam pytania – wszystko będzie dostępne tutaj, na naszej stronie www. Jest to praca bardzo przyjemna, wyłączając pakowanie, które kocham tak, jak Najstarsza prace domowe z fizyki.
Tym razem wylądowaliśmy w pięknym i bardzo grzybnym lesie nad Pilicą. W ustronnym miejscu, przy gruntowej drodze, pomiędzy wyglądającymi trochę jak przerośnięte prawdziwki domkami stoi nietypowy nowoczesny budyneczek. Przystanek Pilica zaprojektowano bardzo efektywnie – na 35m2 mieszczą się dwie sypialnie, łazienka i pokój dzienny z kuchnią. Te 3 pokoje to jest dla nas podstawa udanego urlopu. Bo tak jak kochamy nasze dzieci ponad wszystko, tak godzina wieczorem bez ich towarzystwa jest nam niezmiernie potrzebna. Głównie żeby upewnić się, że nasze zdrowie psychiczne jest tylko nadwątlone a nie utracone.
Cała ściana szczytowa domku jest przeszklona i odsłania piękny widok na taras i zadrzewioną działkę. Praktycznie nie ma tu zasięgu. Jest za dużo planszówek, kilka zestawów lego, Duplo, sporo ciekawych książek na półkach. Do tego Nintendo, a w ogrodzie kącik dla dzieci i miejsce na ognisko. Domek jest całoroczny, świetnie wyposażony (zmywarka, ekspres do kawy, klimatyzacja, ogrzewanie i zestaw do aromaterapii!!). Właściciele przygotowali bardzo profesjonalny segregator z poradami i wskazówkami, co zobaczyć, gdzie zjeść, gdzie kupić produkty regionalne i – last but not least – gdzie spotkać bobry 🙂
My przez 3 dni zbieraliśmy grzyby, szwendaliśmy się nad Pilicą, odkryliśmy plażę i kładkę w Białej Górze i zwiedziliśmy Warkę. Poza tym niedaleko jest hodowla alpak, stadnina koni i winnica.