Skansen w Nowej Suchej, czyli Muzeum Architektury Drewnianej Regionu Siedleckiego, 1h10m autem z Warszawy. Parking na miejscu (Google Maps).
Wieś Sucha na Podlasiu, malowniczo położona nad rzeczką Kostrzyń w sąsiedztwie kompleksu stawów i w pobliżu pięknego lasu to wspaniałe miejsce – spokojne i trochę sielskie. Mieści się tu wyjątkowy skansen, w którym od lat gromadzone są zabytkowe budowle drewniane. Przenoszone są z bliskich i dalszych okolic ocalone tym samy od zagłady. Miejsce jest cokolwiek nostalgiczne, bo w chylących się ku ziemi budyneczkach czuć nieuchronny upływ czasu. Zresztą jest to jedna z ostatnich okazji, żeby zwiedzić skansen w tej postaci. Dowiedzieliśmy się bowiem, że wkrótce przechodzi on w ręce skarbu państwa i nie wiadomo, jaki będzie jego los. Byliśmy tu w lutym 2022 r.
Ten prywatny Skansen w Nowej Suchej obejmuje ponad 20 budynków, w tym kilka dworów, chałup i wiatrak. Sercem kompleksu jest prawie 300-letni modrzewiowy dwór wzniesiony w Suchej w 1743 roku z inicjatywy Ignacego Cieszkowskiego kasztelana liwskiego. Parterowa, barokowa rezydencja z narożnymi alkierzami od strony wjazdu, kryta jest czapą wysokiego gontowego dachu i ozdobiona klasycystycznym arkadowym portykiem. Dwór to jedyny budynek, którego wnętrza są dostępne dla zwiedzających. Znajdziemy tu różnorodne meble bidermajerowskie i eklektyczne z XIX wieku, obrazy i akwarele, odtwarzające charakter i klimat polskiego dworu szlacheckiego. Belkowane sufity, przykurzone lambrekiny i ukryte w półmroku wyblakłe malowidła zrobiły na nas spore wrażenie.
W otoczeniu dworu zachował się malowniczy, dość rozległy ogród ze starym drzewostanem. Nieopodal stoi kilka chałup – w jednej z nich miał ukrywać się ksiądz Stanisław Brzóska, ostatni powstaniec styczniowy. Za skansenem rozciągają się łąki i stawy zasilane wodami rzeczki Kostrzyń. Całe to miejsce wydaje się jakby żywcem przeniesione z kart Pana Tadeusza i nie dziwię się zupełnie, że regularnie bywa planem filmowym różnych produkcji.
Wstęp płatny. Zwiedzanie zajęło nam godzinę. Można z wózkiem, można z psem. Mapka na drugim zdjęciu.