Opactwo Cystersów w Sulejowie i łąki nad Pilicą. Z Warszawy to 1h40m samochodem, my zatrzymaliśmy się tu w drodze na weekendowy wypad w okolice Częstochowy (Google Maps).
Opactwo Cystersów w Sulejowie założyła w XII wieku grupa mnichów z Burgundii. Z tego też okresu pochodzi późnoromański kościół, jeden z najstarszych w Polsce. Cały kompleks obejmuje także późniejsze budynki klasztorne, w których mieści się teraz hotel i restauracja. Całość jest niezwykle malownicza i przywodzi na myśl francuską prowincję. Obejście wszystkiego zajmuje 30 minut. Chyba że tak jak S. jesteście fanatykami historii sztuki i postanowicie spędzić godzinę w malutkim muzeum znajdującym się w gotyckim kapitularzu. Muzeum jest na co dzień zamknięte. Wystarczy jednak zadzwonić pod wywieszony na drzwiach numer telefonu i ktoś z plebanii powinien zejść Was wpuścić.
Liczyliśmy na to, że po wyjściu S. z muzeum ruszymy już w dalszą drogę, ale wtedy Młody wypatrzył na tyłach parku drewnianego lwa i spędził na nim kolejne 20 minut. My na koniec zrobiliśmy jeszcze tradycyjną pętlę i przeszliśmy się łąkami i wałem wzdłuż Pilicy. Chodziliśmy z wózkiem, ale spore problemy mieliśmy nad rzeką, bo część drogi była mocno piaszczysta. Restauracja hotelowa okazała się zamknięta, więc wybraliśmy się na obiad do oddalonego o 50 minut autem Radomska. Tam trafiliśmy do restauracji Las, którą gorąco wszystkim polecamy.
Generalnie te okolice mają turystycznie sporo do zaoferowania i bardzo polecamy ich eksplorację.