W ramach tymczasowej feriowej podkategorii “mikrowyprawy z Władysławowa” Centrum Nauki Experyment w Gdyni, 4,5h autem z Warszawy. Parking na miejscu (Google Maps).
Centrum jest miejscem nieco spokojniejszym od naszego Kopernika, który lubię, ale w kwadrans przebodźcowuje mnie on jak niemowlaka helikopterujące ciotki. Tak że przez pierwsze półtorej godziny w Experymencie bawiłam się naprawdę świetnie, jednak po dwóch już zaczeła mnie boleć głowa, a po trzech marzyłam, żeby ktoś mnie zamknął na resztę dnia w wygłuszonym pokoju bez klamek. Dzieci natomiast czuły się wspaniale i do wyjścia skłonił je wyłącznie głód, gdyż strategicznie zapomniałam przekąsek.
Wszystkie tutejsze atrakcje znajdują się w jednej dużej hali i jest ich naprawdę sporo. Wydały nam się też trochę prostsze niż w Koperniku – w pozytywnym tego słowa znaczeniu, bo nie trzeba się długo wczytywać w opisy. Wśród bardziej niezwykłych stanowisk wymienić można tor dla wózka inwalidzkiego albo symulator trzęsienia ziemi.
Zwiedzaliśmy w sumie 3h, można dłużej. Bilet normalny kosztuje 25 zł, ulgowy 15 zł, dla rodzin dodatkowa zniżka.
