Wrzosy w Kampinosie niedaleko Palmir

by Monika
wrzosy w Kampinosie

Wrzosy w Kampinoskim Parku Narodowym niedaleko Palmir. 40 min autem z Warszawy trasą na Gdańsk. Parking przy cmentarzu (Google Maps).

Wizyta w Kampinosie jest dla moich dzieci zawsze rodzajem rozszerzonej wizyty w piaskownicy. Rozszerzonej, bo daje większe możliwości niż wizyta w piaskownicy regularnej – wyścigi w piachu, rzut piachem do celu (sorry, mamo, nie widziałam cię) i łączenie kałuż siecią śluz i kanałów, a następnie spławianie nimi martwych żuków gnojarzy. Więc na hasło “Kampinos” Młody i Średnia w 30 sekund ustawili się pod drzwiami, a ja mimowolnie poczułam chrzest piasku między zębami.

Jest w Kampinosie kilka pięknych rozległych wrzosowisk, niestety te największe znajdują się poza szlakami i nie powinno się ich odwiedzać. Postawiliśmy więc sobie za cel znalezienie wrzosów na legalu, czyli przy którymś ze znakowanych szlaków. I udało nam się – na końcu ścieżki dydaktycznej “Do Karczmiska” (Google Maps). W tych rejonach w 2004 r. trąba powietrza powaliła tysiące drzew. Część tego terenu leśnicy pozostawili do naturalnej sukcesji – dziś pomiędzy samosiejkami malowniczo rosną tu wrzosy i niebieskosine porosty. Po drodze natrafiliśmy jeszcze na sporą łąkę konwalii – więc koniecznie musimy wrócić tu w maju.

Spacer zajął nam półtorej godziny. My wyruszyliśmy spod cmentarza w Palmirach. Nie można z psem, dla wózka za dużo wzniesień, piachu i korzeni. Dojazd także autobusem 800 z Metro Młociny. Mapka “Kampinoski Park Narodowy” Wydawnictwa Compass na drugim zdjęciu.

Z tej samej kategorii

Ta strona korzysta z plików cookies, by poznać lepiej naszych użytkowników. W każdej chwili można dokonać zmiany ustawień dotyczących cookies w swojej przeglądarce. Akceptuję