Szlak wzdłuż Liwca z Urli, 50 min autem z Warszawy trasą na Białystok (Google Maps).
Żółty szlak wypatrzyliśmy przypadkiem podczas wizyty po drugiej stronie rzeki, na nowej kładce w Kaliskach. Na decyzję, że z miejsca ruszamy w trasę, potrzebowaliśmy kwadransa. W tym czasie przekupiliśmy niechętne wycieczce dzieci 3 cukierkami, paczką gum orbit i wizją godziny na Xboxie. A także oszacowaliśmy ilości picia i jedzenia jako wystarczające. Z tym ostatnim trochę wtopiliśmy i od czasów gołąbków babci nic nie smakowało mi tak jak skapciała pizza z marketu w Urlach.
Szlak zaczyna się właśnie w Urlach, które opisywaliśmy i tutaj, i w naszej książce “Mikrowyprawy z Warszawy. 57 wycieczek, które uratują Twój weekend”. To letnisko z niepowtarzalnym, nieco sennym klimatem i kilkoma willowymi drewnianymi cudeńkami z początku XXw. Z Urli szlak prowadzi na dużą plażę na skarpie i łąkach w zakolu Liwca (Google Maps). Następne niecałe 3 km biegnie wzdłuż brzegu, momentami odbijając nieco w stronę lasu i poukrywanych w nim ogrodów. Uprzedzam pytania – zejść do wody po drodze jest kilka, w tym dwie plaże. Jedna na zielonej wyspie, a kolejna na drugim brzegu rzeki przy stajni Kaliska. Do auta wróciliśmy biegnącymi wśród lasu ulicami Bitwy Warszawskiej, Wygon, Spacerową i Wyszyńskiego.
7-kilometrową trasę pokonaliśmy z przystankami w 3 godziny. Dojazd do Urli także pociągiem. Można z psem, z wózkiem odradzam – szlak prowadzi częściowo wąskimi ścieżkami. Jedyny market na trasie znajdziecie w Urlach. Mapka ze strony mazowsze.szlaki.pttk.pl.