Suwalski Park Krajobrazowy, ścieżka wokół jeziora Jaczno. Wspomnienie naszych niedawno zakończonych i wciąż trochę opłakiwanych wakacji na Suwalszczyźnie. Z Warszawy 4h autem.
Zatrzymaliśmy się w Smolnikach koło płatnego punktu widokowego. Można tu ponapawać się sielskim widokiem na Suwalski Park Krajobrazowy wykorzystanym m.in. w czołówce “Pana Tadeusza” Wajdy (Google Maps). Trasa dwugodzinnego spaceru jest dosyć górzysta. Prowadzi i przez las, i przez pola, nie schodzi niestety do samego jeziora, za to widoki są pierwsza klasa.
Szło nam się bardzo dobrze, pierwszą godzinę w zasadzie niemal sielsko. Dziewczyny biegały po polach, oglądały żuczki i szyszki, a Młody spał. Kryzys nastąpił, kiedy dziewczyny odkryły, że nie wzięłam przekąsek (mój błąd, wiem, ale na swoje usprawiedliwienie dodam, że szliśmy po sutym śniadaniu na obiad). Wtedy momentalnie zaczęły omdlewać i umierać z głodu. Cała ta załamka trwała kwadrans z hakiem, po czym udało nam się zebrać i siły, i dzieci i ruszyć dalej.
Sam szlak raczej nie nadaje się dla wózkowych, chyba że tych bardzo zdeterminowanych. W ramach Suwalskiego Parku Krajobrazowego polecamy także wizytę w Turtulu. Tu przy byłym młynie Czarna Hańcza spływa w kaskadach. Jest ścieżka przyrodnicza dla dzieci, a ze wzgórza obok roztacza się kolejny rewelacyjny widok na Staw Turtulski. My z Turtula przejechaliśmy jeszcze 15 minut autem, żeby zakończyć ten intensywny dzień kąpielą w Hańczy, najgłębszym jeziorze w Polsce, gdzie woda jest faktycznie bardzo czysta.
