Stary Mokotów i Wierzbno, spacer willowymi uliczkami.
Przygnały nas tu przede wszystkim piękne wille, w większości międzywojenne, wybudowane w stylu dworkowym i klasycyzującym. Bodajże każda z nich warta jest grube miliony. Nasz absolutny faworyt to Dom Heinrichów przy ul.Malczewskiego (Google Maps). To projekt Koszczyc-Witkiewicza, jednego z wybitniejszych polskich architektów, projektanta budynków SGH. Stworzył on własny niepowtarzalny styl na pograniczu architektury tradycyjnej, modernizmu i art deco.
Dziewczyny ruszyły z auta z werwą i nawet Młody pierwsze 10 minut szedł wzorcowo. Jednak jak tylko zobaczyłam tę wielką dziurę w chodniku, wiedziałam, że będą kłopoty. Skończyło się strajkiem okupacyjnym, bo w komplecie z dziurą był jeszcze idealny patyk i kupka piachu. Potem nastąpiły twarde i bolesne dla obu stron negocjacje, w efekcie których spacer wznowiliśmy, ale Młody uczestniczył w nim na zasadzie strajku włoskiego. Także zamiast planowanej godziny wycieczka zajęła nam ponad dwie. Po drodze macie tu jeszcze elegancki Park Dreszera. Stary Mokotów oferuje kilka fajnych miejsc z kawą na wynos, no i jest tu też nasz ulubiony Warburger.