Plaża nad Liwcem w Świniotopie. 50 min. autem z Warszawy trasą na Białystok, parking na końcu asfaltowej drogi (Google Maps).
Liwiec to pięknie meandrująca, czysta i płytka rzeka, która kawałek dalej, w Kamieńczyku, wpada do Bugu. Jest idealna na plażowanie – ma sporo plaż i zejść. Odcinek w Świniotopie jest wyjątkowo malowniczy ze względu na piaszczystą kilkumetrową skarpę.
O dziwo na miejscu byliśmy całkiem sami, nie licząc jednego przepływającego kajakarza. Rozłożyliśmy koc i po kolei zaliczaliśmy wszystkie punkty, bez których wyjazd nad wodę byłby absolutnie nieważny – zgubienie i znalezienie łopatki, budowanie z tatą zamku z piasku z fosą i rozdeptanie go, kiedy S. akurat nie patrzył oraz rozpacz po upuszczeniu cukierka w piach. I jako gwóźdź programu tradycyjnie bezskuteczny apel do Młodego, żeby nie sypał piaskiem, bo wpadnie mu do oczu i standardową odpowiedź, że nic mi nie wpadnie, mamu, zobacys, po czym 5 minut później – mamu, mam piasek w ockach, zrób coś.
Na koniec ruszyliśmy jeszcze na godzinny spacer zakolem rzeki, częściowo lasem, częściowo łąką. Po drodze mijaliśmy sporo fajnych zejść do wody. Można z psem, z wózkiem trudniej przez piaszczyste ścieżki, ale daliśmy radę.