Kładka nad podmokłą łąką w lesie za Wyszkowem, niedaleko Brańszczyka. 1h autem z Warszawy trasą na Białystok. Mały parking z pojedynczą tabliczką informacyjną przy drodze z Nowego Brańszczyka do Udrzynek.
Poszukiwaniu kładek na Mazowszu poświęcamy mniej więcej tyle energii, co próbom wytłumaczenia Młodemu, że jego batalion piechurów Lego nie może stacjonować w salonie. Czyli naprawdę dużo. A jednak ta kładka do niedawna pozostawała poza naszym radarem. Do pewnego stopnia tłumaczy nas to, że jest słabo oznakowana, a jej sława ma zasięg raczej lokalny.
W końcu jednak dotarliśmy – kładka ma 20m i wybudowano ją pośrodku podmokłej łąki. Prowadzi do niej z parkingu droga, a w zasadzie grobla przez bardzo fotogeniczne bagna. Nieopodal kładki bobry wybudowały imponujące żeremie, a śladami ich stałej obecności są świeżo ścięte drzewa. Po drugiej stronie łąki stoi wysoka ambona czy też wieża widokowa, na którą wobec braku zakazu oczywiście weszliśmy. A w zasadzie wszedł Seweryn, ignorując moje wyraźne veto.
Dojście do kładki zajmuje 15 minut. Można z psem, z wózkiem miejscami wyboiście. Mapka ze strony mazowsze.szlaki.pttk.pl/mapa na drugim zdjęciu.
