Kładka Wyżary

by Monika
kładka Wyżary

Kładka Wyżary w Puszczy Knyszyńskiej, 2h40m z Warszawy trasą na Białystok, parking na końcu drogi idącej przez wioskę Radunin, przed znakiem zakazu wjazdu (Google Maps).

Do Zbiornika Wyżary z parkingu biegnie szeroka leśna droga przez puszczę, w której mieszka wolne stado żubrów. Jeziorko tonie w zieleni, na miejscu jest przyjemny pomost i kilka miejsc piknikowych. Stąd do dwóch prowadzących przez trzęsawiska kładek, o długości ok. 60 i 150m, jest w zasadzie rzut beretem, ale poprzedniej nocy mocno padało, więc cały odcinek zmienił się w spektakularną błotostradę. Szliśmy, buty nam cmokały, a my walczyliśmy o utrzymanie równowagi. Euforia dzieci rosła wprost proporcjonalnie do poziomu zabrudzenia. Szczyt osiągnęła, kiedy kalosz Średniej utknął w błocie a ona ruszyła dalej w samej skarpetce. Ostatni raz widziałam ich tak szczęśliwych, kiedy Młody niechcący rozsypał torebkę cukru w salonie i próbowali wszystko sprzątnąć metodą zlizywania.

W majowe popołudnie Kładka Wyżary przywitała nas niesamowitą soczystą falującą zielenią i ogłuszającym chórem żab. W lesie po drugiej stronie odkryliśmy niezwykłe, powoli rozpadające się drewniane rzeźby ustawione tu w 2017 r. w ramach kolejnego projektu znanego artysty Pawła Althamera. Ich autorami są m.in. osoby chore na stwardnienie rozsiane z warszawskiej grupy Nowolipie. Wracaliśmy drugim brzegiem stawu, co wymagało przebicia się zarośniętą pokrzywami ścieżką do mostku na Radulince.

Spacer zajął nam 2h30m. Z wózkiem bardzo trudno na błotnistej ścieżce do kładek, poza tym ok. Można z psem.

Z tej samej kategorii

Ta strona korzysta z plików cookies, by poznać lepiej naszych użytkowników. W każdej chwili można dokonać zmiany ustawień dotyczących cookies w swojej przeglądarce. Akceptuję