Jezioro Zapadliska koło Ryni nad Zegrzem. 30 min. autem z Warszawy. Parking przy leśnej drodze z płyt (Google Maps).
Jezioro Zapadliska jest malowniczo położone między wydmami porośniętymi lasem sosnowym. Ma charakterystyczny wydłużony kształt, co wskazywałoby albo na starorzecze, albo pochodzenie polodowcowe. Jest tu jeden niewielki pomost i masa świeżych bobrzych śladów.
Szło się fajnie ścieżką wzdłuż brzegu i małą zagwostkę mieliśmy tylko raz, kiedy Młody zażyczył sobie, że ce zobacyć flamingi, bo one tu zyją. Tłumaczenie, że flamingi to w zoo, było dla niego totalnie nie do zaakceptowania, więc trochę nam się rozkleił. Do czasu, kiedy zobaczyliśmy na jeziorze łabędzie – są, mamu, moje flamingi, mówiłem Ci, psecies kazdy wie, ze one są białe.
Jezioro Zapadliska razem z sąsiednim stawikiem obeszliśmy w godzinę. Niestety, ścieżka jest raczej nieprzejezdna dla wózków. Można z psem. Mapka Wydawnictwa Compass Jezioro Zegrzyńskie na drugim zdjęciu.