Muzeum Neonów i Soho Factory przy ul. Mińskiej w Warszawie. Wjazd na parking od Mińskiej (Google Maps).
Głównym celem naszej wycieczki było Muzeum Neonów. Znajduje się tu ponad 100 powojennych neonów, nierzadko zaprojektowanych przez znanych artystów i grafików. Możliwość obejrzenia ich z bardzo bliska w klimatycznej, industrialnej przestrzeni to świetne doświadczenie. Z dziewczynami już tu byliśmy, dla Młodego był to pierwszy raz. Że mu się podobało, poznaliśmy po tym, że praktycznie rozbił obóz pod neonem syrenki. Ruszył się dopiero zwabiony perspektywą zabawy na ciuciu.
Samo Soho to świetnie odrestaurowany teren pofabryczny z początku XX wieku o powierzchni 8 hektarów. Kiedyś produkowano tu leń, jutę, potem m.in. amunicję i motory, w tym legendarną Osę. To tu przed wojną znajdowały się słynne Zakłady Amunicyjne POCISK. My spędziliśmy tu 2,5 godziny, z czego pół godziny w muzeum a dwa razy tyle na stojącej na odnowionej bocznicy kolejowej lokomotywie. Nawet po tym czasie (wierzcie mi, że godzina przy lokomotywie może trwać wieczność) nie obyło się się bez ryków i dramatycznego czepiania się klamki. Dzieciatym polecamy jeszcze plac zabaw z tyrolką, odszukanie szłasu i dzwonków przed teatrem oraz kratownicę w kształcie Pałacu Kultury.
Jest kilka knajp, my poszliśmy na pobliskie lody do Słodko słonej Italii na ul. Kałuszyńskiej.
